Gmina

Aktualności

Sportowo i festynowo w Gwiździnach

Rozmiar czcionki:

Od 28 lat spotykają się w Gwiździnach przedstawiciele Kawalerów i Żonatych aby rozegrać tradycyjny mecz, przy okazji jest też organizowany Festyn Sportowy.

Tegoroczna edycja miała być wyjątkowa, z uwagi na remont boiska organizatorzy, czyli miejscowy Klub Sportowy Wicher, postanowili wrócić do źródeł i zagrać spotkanie na mniejszym przyszkolnym boisku, gdzie w latach 1988-1991 rozgrywano pierwsze edycje tych spotkań.

Pozostała część festynu zaplanowana została na obiekcie Klubu IBIZA.

 

Oto relacja Pana Ryszarda Domżalskiego, jednego z organizatorów wydarzenia.

Przed meczem  wspomnieliśmy tych, których już z nami nie ma, a którzy wiele znaczyli w dziejach Klubu: Grażynę Gawińską, księdza Kazimierza Wróblewskiego, Sebastiana Kalwasińskiego i Karola Kreńskiego, następnie delegacja udała się na cmentarz złożyć kwiaty i zapalić symboliczny znicz na grobie pani Grażyny. Wójt nowomiejskiej gminy Tomasz Waruszewski oficjalnie rozpoczął mecz, natomiast sędzia Arkadiusz Wierzbowski gwizdnął po raz pierwszy i Kawalerowie ruszyli do ostrego ataku. Ich podrażniona ambicja (przez ostatnich 5 lat schodzili z boiska pokonani) przełożyła się na świetną grę i od początku nie pozostawili złudzeń Żonatym, kto tego dnia wygra. Końcowy wynik 18:2, najwyższy w historii mówi sam za siebie, jednak obiektywnie trzeba usprawiedliwić Żonatych najwyższą od wielu lat średnią wieku ok. 45 lat, jak też absencją co najmniej siedmiu najwartościowszych graczy. Tak więc okazały puchar prezes Wichru Bolesław Groszkowski wręczył Kawalerom, a Żonaci oklaskami pogratulowali młodszym kolegom. W przerwie między połowami rozegrano konkurs rzutów karnych, którego zwycięzcą został  Paweł Marszelewski.

Po meczu piłkarze i kibice przemieścili się na plac przy  Klubie IBIZA, gdzie można było się posilić i skorzystać z festynowych atrakcji : przejażdżki bryczką, jazdy na motorze, malowania twarzy, skoków na trampolinie i dmuchanych zjeżdżalni. Nie zabrakło również tradycyjnych konkursów. Slalom z jajkiem dziewcząt wygrała Zuzia Leśniewska, zaś chłopców - Wiktor Wierzbowski. Panie rzucały wałkiem – najdalej udało się Beacie Dembieńskiej, panowie zaś podkową do celu tu najprecyzyjniejszy okazał się Radek Sargalski, odważnik 17,5 kg najsilniej wyciskał Artur Wiśniewski.

Gdy przygotowywano już najbardziej widowiskowe i emocjonujące konkurencje: rzutu jajkiem w parach oraz przeciągania liny, rozpętała się potężna burza z oberwaniem chmury i dalsze plany organizacyjne legły w gruzach. Dzięki uprzejmości właściciela Klubu IBIZA Kazimierza Dachowskiego , który udostępnił salę dyskoteki, dalsza część imprezy odbyła się pod dachem , gdzie przeprowadzono losowanie loterii oraz licytację skutera, a następnie do późnych godzin nocnych bawiono się przy muzyce zespołu T&T. Wrażenia sportowe i pogodowe tej trzeciej niedzieli lipca 2015 roku z pewnością  sprawiły, że długo będziemy je wspominać na kolejnych festynach…

 

(Żródło: Ryszard Domżalski, Krzysztof Florkowski, Zuzanna Domżalska)

 

 

Share