Aktualności sportowe

Bratiańczyk pobiegł w Półmaratonie Gdańskim

Rozmiar czcionki:

Dariusz Grabowski, pasjonat biegania z Bratiana, kolejny raz reprezentował naszą gminę podczas sportowych potyczek. Tym razem, dnia 25.10.2015 roku, wziął udział w Półmaratonie Gdańskim, który ukończył z czasem 1 godziny 44 minut.

Oto relacja sportowca, z tego ważnego dla niego wydarzenia.

 

 

 

„Dokładnie dnia 25 października o godzinie 10:00 wystartowałem, wśród 4 tys. biegaczy m. in. z Holandii, Litwy, Norwegii, Niemiec, Rosji, Czech w drugiej edycji Półmaratonu Gdańskiego. Spróbowałem wówczas swoich sił na dystansie 21 km. W zawodach wzięły udział także gwiazdy polskiego sportu: mistrzyni świata w boksie - Iwona Guzowska oraz świetna tyczkarka - Anna Rogowska.

Celem mojej podróży do Trójmiasta było ukończenie startu z czasem 1 godziny 40 minut – z takim wynikiem chciałem zamknąć 7-miesięczny sezon oraz poprawić swój rekord z Iławskiego Półmaratonu, który wynosił 1 godzinę 47 minut.

Minionego niedzielnego poranka, już o godzinie 8:00, stawiłem się w „miasteczku zawodników”, tuż pod gdańskim stadionem PGE Arena. Podczas 2-godzinnego czekania w hali AmberEXPO, gdzie odbywała się cała uroczystość, poznałem wybitnego maratończyka - Jerzego Skarżyńskiego,   który promował swoją książkę „Biegiem przez życie”. Wymieniliśmy się doświadczeniami i uzyskałem cenne porady od znakomitego sportowca.

Kiedy ustawiłem się na mecie startu myślałem tylko o jednym – aby pobić rekord o 7 minut. Trasa biegu od razu wydała mi się znajoma – okazała się podobna do trasy Maratonu Solidarności, w którym brałem udział. Postawiłem więc na znajomość traktów i nieco przyspieszyłem od samego początku.

Do 15 kilometra biegłem z grupą zawodników m. in. z Rosji, którzy pędzili na czas 1 godziny 29 minut. To tempo było dla mnie bardzo wysokie jednak wykonalne - czułem się świetnie! Na piętnastym kilometrze wpadłem w nierówność na czym ucierpiała moja lewa stopa - po chwili zacząłem utykać i tak już doczłapałem się do samej końcówki Półmaratonu. Próbowałem nieco przyspieszyć jeszcze na 17 - 18 kilometrze, ale mocny ból spowodował, że zdecydowałem biec w jednostajnej szybkości.  

Na ostatnim kilometrze mknąłem ze zwartą grupą biegaczy, których zapytałem o to na jaki czas biegną – odpowiedzieli, że na 1 godzinę 45 minut i już wtedy poczułem satysfakcję, że pobiję swój rekord. Na ostatnich metrach zaczęłam biec maksymalnie szybko, nie czując już bólu ani tego, że mam za sobą 7 miesięcy intensywnego sezonu. Kiedy ujrzałem na tablicy czasu wynik, zapanowała we mnie ogromna radość i euforia. Udało mi się przebiec 21 km z kontuzją (przez 6 km) w 1 godzinę 44 minuty.

Do zwycięzcy straciłem co prawda 39 minut, ale okazało się że zająłem bardzo dobre miejsce - 988 na 4 tys. miejsc, ponadto pobijając swój rekord. To dla mnie wielki sukces.

Półmaraton w Gdańsku był moim oficjalnym ostatnim startem w tym roku. Faktem jest, że pobiegnę jeszcze 6 grudnia w charytatywnym biegu Świętych Mikołajów w Toruniu na dystansie 10 km, ale będzie to czysta zabawa.

Moja przygoda z bieganiem w tym roku jeszcze się nie kończy. Oprócz grudniowego biegu, od listopada planuję rozpocząć przygotowania do mojego pierwszego startu w Ultramaratonie na dystansie 65 km w Trójmiejskim Parku Narodowym, który odbędzie się 13 lutego 2016 roku. Jeśli będę zdrów oraz pozyskam wsparcie przyjaciół i kibiców, na pewno nie zawiodę!”

 

(Źródło: Dariusz Grabowski)